Press "Enter" to skip to content

Rozważanie na trzeci piątek Wielkiego Postu – 01.03.2024

Jezus spotyka na Swojej Drodze Krzyżowej wielu ludzi. Zdecydowana większość to anonimowi „widzowie” „orszaku skazańców” (Kard. J. Ratzinger – rozważania Drogi Krzyżowej w Koloseum w 2005 r.).  Są też tacy, których znamy z imienia, jak chociażby Szymon z Cyreny – „Wychodząc spotkali pewnego człowieka z Cyreny, imieniem Szymon. Tego przymusili, żeby niósł krzyż Jego” (Mt 27, 32). Silny, przymuszony, uczestniczy w tym okrutnym wydarzeniu, jakim była droga skazańców na Golgotę. I co dalej? Czy to koniec? Czy tylko Go odprowadził i wrócił do domu? „Z niechcianego spotkania wypłynęła wiara. Towarzysząc Jezusowi i dzieląc ciężar krzyża, Cyrenejczyk zrozumiał, że to była łaska wspólnego kroczenia z Ukrzyżowanym i pomagania Mu. Tajemnica cierpiącego i milczącego Jezusa poruszyła jego serce. Jezus, którego boska miłość mogła i może wyłącznie odkupić całą ludzkość, chce, byśmy współuczestniczyli w Jego krzyżu, aby dopełnić to, czego jeszcze brak Jego udrękom (zob. Kol 1, 24). Zawsze gdy z dobrocią wychodzimy na spotkanie kogoś cierpiącego, kogoś prześladowanego i bezbronnego, dzieląc z nim jego cierpienie, pomagamy nieść krzyż Jezusowi. Przez to otrzymujemy zbawienie i sami możemy przyczynić się do zbawienia świata” (Kard. J. Ratzinger – rozważania Drogi Krzyżowej w Koloseum w 2005 r.). 

Pan zachęca nas do przejścia drogi krzyżowej razem z Nim. W nabożeństwie tej drogi, aby spotkać Go, aby pozwolić by poruszył nasze serca, by wzmocnił naszą wiarę. Byśmy zobaczyli Jego miłość do nas i przyjęli ją, aby móc pomagać innym, ukazać im te miłość Boga do nich. A także poprzez wspólne kroczenie przez życie – jak pisał kard. Ratzinger – w nich pomóc samemu Jezusowi i także w ten sposób uczyć się miłości Boga do nas – przez drugich. Jest to niejako naczynie powiązane. Droga krzyżowa, to droga przyjęcia Miłości, odpowiedzi na Miłość i obdarowania miłością. Droga choć trudna lecz wyzwalająca, podnosząca, wlewająca nadzieje. 

Wejście na tę drogę nawet przez przymus, może być kluczowe jak w przypadku Szymona. Tak jak wtedy, na drodze krzyżowej sprzed 2000 lat tak i dziś, Jezus potrzebuje Cyrenejczyków. Jest to zaproszenie samego Pana.

Panie udziel nam siły, odwagi, ufności, abyśmy podjęli trud drogi krzyżowej. Pomóż nam zobaczyć i uznać ważność współuczestnictwa w Twoim cierpieniu, oraz cierpieniach innych. Zobaczyć i uznać, że stajemy się sługami zbawienia oraz że w ten sposób możemy pomagać budować Kościół. Udziel nam radości z przebycia tej drogi.

Loading